I z Poznania i z Torunia
Narada - tekst piosenki

Na nadzwyczajnie ważnej naradzie
Siedzą działacze przy oranżadzie
Większość mężczyźni, lecz kobiet parę
Też jest na sali, jakby za karę

Twarze poważne jak na symfonii
Aktyw społeczny to właśnie oni
Już drugą dobę siedzą i radzą
A tu jest trudno, tamto jest trudno - ciężko być władzą

By było lepiej, by było więcej
Już od klaskania bolą nas ręce
By nasza stopa nigdy nie spadła
Już od przemówień bolą nas gardła

Debaty trwaj, radio nagrywa
Działaczom pot z krawatów spływa
Zielone sukno leży na stołach
Podparte głowy, zmarszczki na czołach

Przewodniczący ręce zaciera
Bo mu się udał wstępny referat
Otrzymał za to gorące brawa
Głównie klaskała jego obstawa

By było lepiej, by było więcej...

Po nim wystąpił z długą przemową
Delegat która co każde słowo
Przełykał ślinę, miał słabe nerwy
Ponoć w młodości był w artylerii

Nad nimi wiszą jacyś brodaci
Lecz nikt na nich nie patrzy
Każdy spogląda na stół prezydialny
Wszystko się wali, więc jest zjazd walny

By było lepiej, by było więcej...