Top Artyści
Legenda
-
Dodany komentarz
-
Dodany tekst
-
Poprawka tekstu
-
Dodane video
-
Dodany do ulubionych
-
Dodany TAG
-
Uzupełniona metryczka
Archiwum tekstów
teksty wg wykonawców




edytuj
- Autor: Tadek
- Rok powstania: 2012
- Kompozytor:
- Wykonanie oryginalne:
- Inne wykonania:
- Albumy, na których znalazł się utwór: Niewygodna Prawda
- Tagi:
Dzwonki:
Tadek
Kresy - tekst piosenki
To zamach na polskość: pracują szubienice,
czekistowskie metody to strzały w potylicę.
Chcą odciąć Polsce głowę, chcą zmiażdżyć polskie serce,
chcą zrobić z nas podludzi, wynarodowić doszczętnie.
Siedemnasty września – plan zbrodniarzy się wypełnia,
krwawią polskie Kresy, cieszy się Beria.
Nawet dzieci bronią Grodna, później giną od bagnetów,
to początki „wyzwalania” przez Sowietów.
Siedemnasty września – krwawią polskie Kresy,
to czerwonoarmiejcy: żądne krwi tępe biesy.
Beria dla Stalina tu prowadzi interesy,
zawsze chcieli wykończyć Polskę bez reszty.
Sojusznicy na to patrzą, lecz jakby widzieć nie chcieli,
zapomniałbym: przecież wcześniej już wiedzieli.
Dobijają bagnetami dzieci, by kul zaoszczędzić.
Bezczeszczą polskie groby w poszukiwaniu pieniędzy.
Siedemnasty września – wróg ze wschodu znów najeżdża,
to nie pierwszy raz prawdziwych Polaków rzeźnia.
Takie były to realia tego zdradzieckiego września,
wyłapywali dzieci bawiące się na przedmieściach.
Wtem biegną kobiety, mając gdzieś kule sowieckie,
stają czołgi i sołdaci, one chcą zająć się dzieckiem.
To chłopięce ciało żyje jeszcze kilka chwil ostatnich,
jednak umiera – na rękach matki.
Ref. (x2):
Spójrz na mapę Polski, na jej poprzednie granice,
odebrane polskie ziemie, niczym strzałem w potylicę.
Nie pozwól, by z historii zrobili tajemnicę,
ja historię wciąż poznaję, tonę w smutku i zachwycie.
Dziś ubieram w rymy historię mej rodziny,
jak los zmienił życie w ciągu godziny.
Kula w łeb, ultimatum lub wygnanie na zachód,
tak wschodni „przyjaciel” niósł swobodę Polakom.
Śmierć kułakom, zawłaszczanie majątków,
Jan nie wrócił z wojenki do domu swych przodków.
Niewola, obozy pracy, śmierć lub ucieczka.
Do kraju, młodszego brata niósł na swych rękach.
Nigdy na klęczkach, w żyłach krew szlachecka,
w herbie złota wolność, męstwo w oczach dziecka.
Prawda zatajana, historia zakłamana,
dałbym wiele dziadku, byś potrzymał mnie na kolanach.
Jak kiedyś wy mną, dziś opiekuję się twą żoną,
ma się dobrze, a dana miłość zatacza koło.
Tam, gdzie kiedyś była Polska, tam ziemie naszych dziadów,
co nie poszli na układy – dzisiaj hołd im składam.
Ref. (x2)
czekistowskie metody to strzały w potylicę.
Chcą odciąć Polsce głowę, chcą zmiażdżyć polskie serce,
chcą zrobić z nas podludzi, wynarodowić doszczętnie.
Siedemnasty września – plan zbrodniarzy się wypełnia,
krwawią polskie Kresy, cieszy się Beria.
Nawet dzieci bronią Grodna, później giną od bagnetów,
to początki „wyzwalania” przez Sowietów.
Siedemnasty września – krwawią polskie Kresy,
to czerwonoarmiejcy: żądne krwi tępe biesy.
Beria dla Stalina tu prowadzi interesy,
zawsze chcieli wykończyć Polskę bez reszty.
Sojusznicy na to patrzą, lecz jakby widzieć nie chcieli,
zapomniałbym: przecież wcześniej już wiedzieli.
Dobijają bagnetami dzieci, by kul zaoszczędzić.
Bezczeszczą polskie groby w poszukiwaniu pieniędzy.
Siedemnasty września – wróg ze wschodu znów najeżdża,
to nie pierwszy raz prawdziwych Polaków rzeźnia.
Takie były to realia tego zdradzieckiego września,
wyłapywali dzieci bawiące się na przedmieściach.
Wtem biegną kobiety, mając gdzieś kule sowieckie,
stają czołgi i sołdaci, one chcą zająć się dzieckiem.
To chłopięce ciało żyje jeszcze kilka chwil ostatnich,
jednak umiera – na rękach matki.
Ref. (x2):
Spójrz na mapę Polski, na jej poprzednie granice,
odebrane polskie ziemie, niczym strzałem w potylicę.
Nie pozwól, by z historii zrobili tajemnicę,
ja historię wciąż poznaję, tonę w smutku i zachwycie.
Dziś ubieram w rymy historię mej rodziny,
jak los zmienił życie w ciągu godziny.
Kula w łeb, ultimatum lub wygnanie na zachód,
tak wschodni „przyjaciel” niósł swobodę Polakom.
Śmierć kułakom, zawłaszczanie majątków,
Jan nie wrócił z wojenki do domu swych przodków.
Niewola, obozy pracy, śmierć lub ucieczka.
Do kraju, młodszego brata niósł na swych rękach.
Nigdy na klęczkach, w żyłach krew szlachecka,
w herbie złota wolność, męstwo w oczach dziecka.
Prawda zatajana, historia zakłamana,
dałbym wiele dziadku, byś potrzymał mnie na kolanach.
Jak kiedyś wy mną, dziś opiekuję się twą żoną,
ma się dobrze, a dana miłość zatacza koło.
Tam, gdzie kiedyś była Polska, tam ziemie naszych dziadów,
co nie poszli na układy – dzisiaj hołd im składam.
Ref. (x2)

- Komentarze (1)
- Dodali do ulubionych (0)
- Historia zmian tekstu (6)
Liczba wypowiedzi: 1
/ Ostatni wpis:
BliskoPolski
2014-03-24 13:49
Liczba użytkowników: 0
Liczba zmian: 6
Data | Zmiana dotyczy | Autor | Nowa wartość |
---|---|---|---|
2014-03-24 13:53 | Wideo |
![]() |
|
2014-03-24 13:53 | Wideo |
![]() |
|
2014-03-24 13:38 | Rok powstania | 2012 | |
2014-03-24 13:38 | Albumy | Niewygodna Prawda | |
2014-03-24 13:38 | Autor tekstu | Tadek | |
2014-03-24 13:37 | Treść piosenki |